Jest coś co nie daje mi spokoju, co doprowadza do tego, że marznę na przysłowiowym drzewie w środku nocy wpatrując się w majaczące cienie i czarne plamy. Kto tego nie spróbował pewnie mnie nie zrozumie. Znajdą się tu pewnie i tacy którzy bez zastanowienia będą pluć mi w twarz wyzywając od morderców napawając się radością z dobrze wykonanej pracy „EKOLOGA”. Jestem gotowy i na to. W zasadzie to nawet na to liczę i nie jest to spowodowane jakąś dewiacją a chęcią przedstawienia swoich racji i podjęcia dialogu.

Ci, którzy spodziewają się tutaj tylko krwawych relacji z polowań pewnie się zaskoczą bo mam zamiar pisać i pokazywać to co w łowiectwie najcenniejsze:
Tradycje, gwarę, muzykę, kynologię łowiecką, sokolnictwo, gospodarkę łowiecką. Na temat polowania pewnie też coś będzie.
I to pewnie tyle tytułem wstępu. Czas pokaże jak się to wszystko rozwinie...


wtorek, 19 lipca 2016

Miłość do psa kosztuje!

Miłość do psa kosztuje!
Nie długo minie pięć lat jak rozpocząłem swoją przygodę z kynologią myśliwską. Nie żałuję, chociaż czasem gdy mam doś, nie wiem w co mam ręce włożyć a tu jeszcze ten PIES… no ale kto nie ma gorszych dni.  Bardzo dawno się nie odzywałem, ale ostatnia sobota dała mi silny bodziec do tego by to zmienić.
W domku Koła Łowieckiego „Rogacz” w Niechobrzy odbyło się szkolenie instruktorów kynologii myśliwskiej, w którym miałem przyjemność uczestniczyć. Cały dzień spędzony w gronie ludzi, których kręci wspólny temat –PSY. W trakcie szkolenia omawiane były różne zagadnienia min. wystawy psich piękności. Temat pozornie niezwiązany z kynologią myśliwską a jednak. Pani Ania Rogowska (sędzia kynologiczny) mówiła do nas jak do równych sobie. Właśnie w tedy zauważyłem, że część z kolegów nie łapie o czym jest mowa. Nie że się na psach nie znają… po prostu część z nas nie myślała nigdy o uprawnieniach hodowlanych i zwłaszcza nazwy tytułów wystawowych sprawiały nie lada kłopot.
Z własnego doświadczenia wiem, że nie jest to takie proste dlatego postaram się wytłumaczyć co należy zrobić by nasz rodowodowy pies mógł uzyskać tytuł reproduktora.
 Przyszedł ten dzień!!! Jedziemy po swojego wyczekanego psa. Od hodowcy po podpisaniu umowy dostaliśmy psa (z wytatuowanym numerem lub zaświadczeniem o „zaczipowaniu”), metrykę – i co dalej?  Tu pierwsza niespodzianka! Wielu z nas wydaje się logiczne że pies po rodzicach rodowodowych dostaje rodowód! … no niestety nie. Dostaliśmy metrykę i?  I teraz jedziemy z psem do ZKwP płacimy wpisowe [30zł] i składkę na dany rok [70zł] oraz występujemy o wystawienie rodowodu [60zł]. Po jakimś czasie przychodzi listonosz i przynosi nam nasz upragniony dokument (ja akurat dostałem tak pomiętą kopertę, że mało mnie szlag nie trafił!!!). Teraz nasz pies i my musimy wypracować apel i nauczyć się pewnych nieprzydatnych na polowaniu sztuczek- stania wystawowego w bezruchu, wpojeniu psu, że ktokolwiek zechce może mu zaglądnąć w zęby i obmacywać jajka.
Pomiędzy 9-tym a 18-stym miesiącem życia warto pojechać na wystawy. Pomimo że tytuł Młodzieżowego Championa Polski nie jest wymagany do kariery naszego reproduktora to jednak warto go zdobyć, ze względu na doświadczenie jakie w trakcie tych co najmniej trzech konkursów zyska pies i jego mener (opiekun). To czas na oswojenie się z niecodzienną sytuacją i możliwość załapania o co w tym wszystkim chodzi. Podpatrzenia jak to robią doświadczeni hodowcy i na co zwracają uwagę sędziowie. Co do sposobu uzyskania MCP zacytuję regulamin:
Młodzieżowy Championat Polski
 Na każdej z wystaw kynologicznych w kraju sędziemu przysługuje prawo przyznania tytułu Zwycięzca Młodzieży, stanowiącego podstawę do ubiegania się o tytuł Młodzieżowego Championa Polski; przyznanie tytułu nie jest obligatoryjne; każdorazowo pozostaje do uznania sędziego. Tytuł jest przyznawany na podstawie 3-krotnie uzyskanego tytułu Zwycięzcy Młodzieży, od 3 różnych sędziów. Przynajmniej jeden z tytułów musi zostać przyznany na wystawie klubowej lub międzynarodowej. Nie jest wymagany odstęp czasowy między uzyskanymi tytułami Zwycięzcy Młodzieży.
Następnym krokiem i dążeniem jest zdobycie CP.  I tu znowu zacytuję regulamin:
Champion Polski
Na każdej z wystaw kynologicznych w kraju sędziemu przysługuje prawo przyznania certyfikatu na Wystawowego Championa Polski (CWC). W każdej rasie certyfikaty mogą otrzymać psy i suki, które uzyskały ocenę doskonałą z lokatą pierwszą w klasie pośredniej, otwartej, użytkowej i championów, bez względu na liczbę konkurentów; przyznanie tytułu nie jest obligatoryjne; każdorazowo pozostaje do uznania sędziego. Trzy CWC uzyskane od trzech różnych sędziów - w tym co najmniej jeden na wystawie klubowej lub międzynarodowej - są podstawą do przyznania psu (suce) tytułu Championa Polski, pod warunkiem, że między pierwszym a ostatnim wnioskiem upłynęło co najmniej 6 miesięcy (np. od 1.01 do 1.07).
Mając na swoim koncie opisane sukcesy pozostaje nam wysłać dane dotyczące konkursów i lokat wnieść opłatę i czekać na certyfikat. Po jego otrzymaniu pozostaje nam już tylko prześwietlenie psa w kierunku dysplazji stawów i wysyłka zdjęcia z rodowodem do lekarza weterynarii, który za jedyne 200zł umieści stosowną pieczątkę w dokumentach naszego pupila. Teraz już tylko wszystkie te papierki zbieramy w całość zawozimy do naszego ZKwP i mamy reproduktora!

Uff! Trochę tego jest. A to tylko strona wystawowa, a przecież nas interesuje pies myśliwski! Ale o tym jak nasz reproduktor dochodzi do tytułu „Polujący” napiszę następnym razem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz