Jest coś co nie daje mi spokoju, co doprowadza do tego, że marznę na przysłowiowym drzewie w środku nocy wpatrując się w majaczące cienie i czarne plamy. Kto tego nie spróbował pewnie mnie nie zrozumie. Znajdą się tu pewnie i tacy którzy bez zastanowienia będą pluć mi w twarz wyzywając od morderców napawając się radością z dobrze wykonanej pracy „EKOLOGA”. Jestem gotowy i na to. W zasadzie to nawet na to liczę i nie jest to spowodowane jakąś dewiacją a chęcią przedstawienia swoich racji i podjęcia dialogu.

Ci, którzy spodziewają się tutaj tylko krwawych relacji z polowań pewnie się zaskoczą bo mam zamiar pisać i pokazywać to co w łowiectwie najcenniejsze:
Tradycje, gwarę, muzykę, kynologię łowiecką, sokolnictwo, gospodarkę łowiecką. Na temat polowania pewnie też coś będzie.
I to pewnie tyle tytułem wstępu. Czas pokaże jak się to wszystko rozwinie...


Biłgoraj Lesko 2010

Parę zdjęć z konkursów.



W drugim roku mieliśmy już mundury... wypas!

Nawet komisja wykazywała większe zainteresowanie!


























W pierwszym dniu poszło super!!!





Drugi dzień rozpoczęliśmy od oprawy Mszy Świętej...



A dalej to już jak zwykle występy solowe i zespołowe.
















To oczywiście nie my ale gospodarze z Leska











Przy okazji sprawdziłem się w wabieniu lisa i nawet na podium wdepnąłem :))
























Było sporo radości... częste wychodzenie na środek bo i solowo udało się wywalczyć II miejsce.

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz