|
Kościół w Zawadzie |
No
i stało się. Podkarpacki Zespół Sygnalistów „Kordelas” ze świata wybujałych
fantazji i pragnień przeniósł się do bytu realnego. Dwudziestego piątego
października zagrał swoją pierwszą Mszę Świętą „Hubertowską” połączoną z
odsłonięciem płaskorzeźby Świętego Huberta w kościele w Zawadzie koło Dębicy…
|
W trakcie mszy |
No cóż poprzeczka była postawiona bardzo
wysoko. To nie miały być sygnały na polowaniu w gronie kolegów tylko „Msza na
rogach” Krzysztofa Kadleca w kościele wśród ludzi postronnych i zaproszonych
gości. Na domiar złego Sylwek ze
Sławkiem jako podpora zespołu nie mogli wziąć udziału w tym wydarzeniu co
powodowało dodatkową nerwówkę. O powadze sytuacji mogą świadczyć trzy próby
jakie odbyły się w ostatnim tygodniu przed występem…
|
Już po! (prawie w komplecie) |
Sam
nie wiedziałem jak zachowają się moi koledzy gdy przyjdzie stres… Na wszelki
wypadek przywiozłem ze sobą Mateusza i Jacka z „Echo Kniei”, swój największy skarb Paulinę no i poszło!
Kościół okazał się też bardzo łaskawy. Miał
tak dziwną i niewygodną akustykę, że nawet gdyby coś poszło nie tak to pewnie
nikt by się nie skapnął. Normalnie to takie kościoły dla grających są
utrapieniem ale dla nas to było wybawienie… Było ostro! No ale z kordelasem w
nazwie nie mogło być inaczej. Po mszy były oczywiście pamiątkowe zdjęcia, na
których wszyscy „cieszą michę” (nie wiem tylko czy to z powodu odprężenia po
stresie czy z powodu tak godnie spełnionej roli) i jak można zauważyć wszyscy
posiadają mundury co jest niewątpliwą zaletą posiadania w składzie samych
członków PZŁ.
|
No i Kamil z Edzią |
Po
mszy była oczywiście impreza, odznaczenia i zabawa. Chłopaki aż rwali się do
dalszego grania a Wiesiek wzniósł się na „wyżyny kunsztu swojego” i zagrał sygnał,
którego wcześniej nie słyszał i nie umiał, za co otrzymał oklaski i miano
„solisty”!.... Oj właśnie za takie akcje
lubię ten zespół.
Wydaje
mi się czasem, że przyświeca nam hasło:
„czasem może być byle jak, byle było z pasją humorem i przynosiło wszystkim
radochę”…
A
czy na imprezie było fajnie? Nie byłem do końca. Odpowiedzią niech będzie fakt,
że ostatni sygnaliści wyszli o piątej nad ranem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz